Samstag, 26. März 2011
Rozdzial 2: Myanmar
Jestesmy w Birmie. W Yangoon. Duze miasto, niska zabudowa. Nie wiem kiedy sie odezwe nastepnym razem. Jest to ciezki kraj. Ze wzgledu na wojskowa dyktature junty, zbyt duzo nie mozna tu mowic i trzeba uwazac co sie mowi (mozna tubylcow wpedzic w tarapaty). No i przez to niestety kraj nie jest tak rozwiniety jak Tajlandia, w ktorej rodzina krolewska dba o zwyklych ludzi. Dotyczy to takze i zwlaszcza internetu, zatem nie wiemy gdzie bedzie i kiedy napiszemy wiecej. Plan jest prosty. Jutro wieczorem udajemy sie do Mandalay nocnym autobusem, a potem jeszcze bardziej na polnoc do Myitkyina. I stopniowo autobusem, lodzia albo pociagiem z powrotem do Yangoon, po drodze zwiedzajac co sie da. Mamy 28 dni. Do zas...
Abonnieren
Kommentare zum Post (Atom)
Keine Kommentare:
Kommentar veröffentlichen