Freitag, 18. März 2011

Aranya Prathet :)

Jak wspominalam, zamiast jechac do Bangkoku zaraz po Trat, wybralismy sie do miasta Aranya Prathet - blisko granicy z Kambodza. Jest to generalnie popularne miasto na przekraczanie granicy Tajlandia / Kambodza (wycieczki turystow jadac z Bangkoku do Angkor Wat jada w prostej drodze przez to miasto). Przyjelismy zaproszenie wspomnianego Taja, ktory okazal sie bardzo sympatycznym chlopakiem z mnostwem przyjaciol.

No i po koleji, spedzilismy pierwszy popoludnie i wieczor na nauce podstaw tajskiego boksu :),  a wieczor na wspomnianym tajskim BBQ. Jast to po prostu palacy sie wegiel w garku postawiony na stole, na to polozony metalowy talerz w srodku wypukly do gory (kladzie sie mieso), a po bokach do dolu (wlewa sie wode i wrzuca warzywa i makaron). Troche chili i przypraw. Naprawde rewelacja... :)

Na drugi dzien, spotkanie z roznymi znajomymi, tajski masaz oraz wieczorem wizyt u fryzjera... dokoncze niestety innym razem, bo konczy mni sie czas na necie... jutro jedziemy z Kay na egzamin kondycyjny (godzina drogi), chce sie dostac do Tajskiej Armii... :)

Keine Kommentare:

Kommentar veröffentlichen