Donnerstag, 24. März 2011

Myanmar Visa i Ayutthaya

Do Ambasady Birmy dotarlismy ok 7:00. I bylismy pierwsi, bylo mnostwo ludzi owszem, ale chyba nie bylo tak zle... Godziny otwarcia sa od 9:00 - 12:00 a potem od 13:00 - 15:00, ale poniewaz bylismy pierwsi to zalatwilismy wszystko w 15 minut (musialam zrobic nowe zdjecia do wizy) i nie wiem czy wszyscy sie po wizy dostali, bo udalismy sie do centrum (biznesowego) Bangkoku. Generalnie bylam w szoku jak zobaczylam te wszystkie wiezowce, centra handlowe itd... z kolejki naziemnej. Normalnie Nowy York... :) Pozwiedzalismy sklepy troche, udalismy sie z powrotem po odbior wizy (na 28 dni - turystyczna), a nastepnie statkiem poplynelismy z powrotem w okolice ulubione przez turystow, gdzie sie zatrzymalismy ;)

 Do Yangoon lecimy w piatek, zatem zdecydowalismy, ze te 3 dni perfekcyjnie pasuja, aby udac sie do Ayutthya - dawnej stolicy Syjamu. Pociagiem to tylko 2 godziny drogi. We wtorek, kiedy przybylismy o 13 do miasta, bylo tu strasznie goraco. Nawet o 16:00 kiedy wypozyczylismy rowery zeby troche sie rozejrzec byl straszny upal (z reguly jeszcze w marcu nie jest strasznie goraco i okolo 15:00 juz slonce jest do wytrzymania).

No i w nocy byla straszna wichura, ulewa i gradobicie.. przez jakies 2 godziny... byl moment, kiedy zastanawialismy sie czy sie nie spakowac i uciekac czy zaraz piorun w nas nie uderzy (ciezko nam bylo stwierdzic czy taka 'pogoda' jest tu normalna czy tez to koniec Swiata ;). Wrazenie potegowal fakt, ze spalismy w pokoju na poddaszu... ;). Przezylismy :)

W srode wiedzilismy troche. Jest tu kilkanascie Swiatyn i miejsc ktore warto zobaczyc. I wczoraj bylismy w kilku Swiatyniach. Generalnie Ayutthaya byla stolica Syjamu przez 417 lat, do czasu zniszczenia jej przez wojska birmanskie w 1767. Przez te lata panowalo tu kilkanascie dynastii i 33 krolow. XVII wiek byl czasem najwiekszego rozkwitu miasta i wtedy mieszkalo tu ponad milion ludzi. Po wspomnianym najezdzie wojsk w XVIII miasto zostalo zrujnowane, a potem latami pladrowane az w koncu ruiny porosly dzungla. Teraz ruiny przeplataja sie z 'nowoczesna' architektura i sa czescia dzisiejszego miasta. Mieszka tu ok 66 tys.

Dzis udajemy sie na dalsze zwiedzanie. Jutro natomiast rano wracamy do Bangkoku. Ok 16:20 lecimy do Yangoon z Air Asia. Lot zajmie nam ok 1 godziny. W Yangoon zostaniemy 2-3 dni, zwiedzimy m.in. Pagode Shwedagon. A potem udajemy sie do Mrauk U  :)... c.d.n

Keine Kommentare:

Kommentar veröffentlichen