14.08 z Kota Kinabalu przylecielismy na drugi koniec malezyjskiej czesci Borneo, do stolicy Sarawak - Kuching. Kuching w jezyku malajskim znaczy kot. Nazwe taka ponoc nadal miastu pierwszy biala radza - James Brook. Sa pomniki kotow na ulicach, oraz jest poswiecone im w calosci muzeum(!) no i mnostwo roznych gadzetow w sklepach typu pluszaki-koty i podobizny roznej masci na koszulkach. Miasto jest zadbane i bardzo ladne, zwlaszcza kolorowa dzielnica chinska oraz deptak nad rzeka. Powiew swiezosci po rozwleklym, zatloczonym i nieco dusznym Kota Kinabalu. Bylismy w Muzeum Sarawak w ktorym znajduja sie muzea Sztuki, Natury i Etnologii (w zakres muzeum wchodzi takze historia, geologia i archeologia)... Wieczorami nad rzeka wyrastalo jak grzyby po deszczu mnostwo 'budek' z jedzeniem, koktajlami i muzyka. Duzo spacerowalismy po miescie, ale ze zwiedzaniem potraktowalismy sie w miare ulgowo.
Keine Kommentare:
Kommentar veröffentlichen