Samstag, 13. August 2011

Singapur - bezpieczna wyspa, miasto lwa...

Lot do Singapuru (27.07) zajal 1,5 godziny (9:10 - 10:40) i ponownie przesunelismy zegarki godzine do przodu. Pierwsze wrazenie, bardzo pozytywne, bardzo czysto na ulicach, bez milionow motorow i... co tu duzo mowic - drogo. Przelicznik z 1 USD to 1,2 SD (singapurski dolar).  Dobra kawa kosztuje 3-5 SD.  Najdrozsze sa hotele - za pokoj dwuosobowy trzeba zaplacic ok 65 SD wzwyz. Dlatego popularne sa hostele z pokojami 6 osobowymi lub 10 osobowymi. I tak za miejsce w pokoju 10 osobowym trzeba zaplacic 18 SD/os. Mozna tez taniej, niz w restauracji, zjesc obiad w food courts.  Kraza plotki, ze za zasmiecanie na ulicach mozna dostac mandat, ale poniewaz smiecenie jest wbrew naszym zasadom (dostawanie mandatow tez ;) ), wiec nie sprawdzilismy.  Natomiast w miejscach publicznych jak metro tzw.  MRT  sa ogalaszane komunikaty, ze 'jesli zauwazysz cos lub kogos podejrzanie wygladajacego zglos... ', maja hopla na punkcie bezpieczenstwa. Nawet jedna pani z ochrony MRT chciala przejrzec moj bagaz, 'nie wyglada pani podejrzanie, ale pani bagaz jest taki duzy...' hehe Powiedzielismy, ze spieszymy sie na autobus i podrozujemy duzo wiec mamy duzo pamiatek, pogadalismy troche...  zmiekla... ostatnie czego mi wtedy bylo trzeba to otwieranie plecaka, moze tlumaczenie sie z czegos i niewiadomo ile by to zajelo... ;)
Singapur (Singa - lew, pura - miasto) jest miastem i panstwem w jednym, polozony na wyspie. Centrum miasta znajduje sie w pld-wsch czesci wyspy. Spedzilismy dwa baaaardzo dlaugie dni w Singapurze. Duzo sie nachodzilismy, bylismy w hinduskiej czesci miasta (w S. mieszka duzo Chinczykow i   Hindusow) zwanej Little India, w tybetanskiej Swiatyni, wieczorem zas udalismy sie na pld-wsch wybrzeze do Marina Bay - centrum biznesowe, gdzie znajduje sie m.in. resort Marina Bay Sands, a w nim oprocz markowych i bardzo drogich restauracji, butikow itd, jest naprawde masakrycznie wielkie kasino...  zwyklismy 'zaliczac' wszystkie kasina - duzo ich do tej pory nie bylo, ale zawsze pogralismy... ale to!!! to miejsce to czyste wiaractwo, a poza tym po 15 minutach wrecz skostnialam - doslownie, tak tam zimno, a ze jest 4 pietrowe to nawet spacer po tym miejscu zajmuje duzo czasu - cos w stylu spaceru po zlotych tarasach... Generalnie Marina Bay to po prostu imponujace i niesamowite miejsce, a zwlaszcza   architektoniczne cudo jakim jest hotel Sands SkyPark. Nie poszlismy dalej zobaczyc ArtScience Museum, bylo juz zbyt pozno...
Nastepnego dnia ruszylismy do zoo. Jest kilka polecanych miejsca do odwiedzenia w Singapurze jak: Zoo, Nocne safari, Bird Park itd. Bardzo zaluje, ze nie bylismy wystarczajaco dlugo, zeby zobaczyc wiecej... wlasciwie ledwo nam starczylo czasu na Zoo... jest bardzo duze i naprawde z przyjemnoscia mi sie po nim spacerowalo. Zadnych krat, futrzaki i spolka maja naprawde duzo przestrzeni... :))) 
Singapur bardzo nam sie spodobal... Bardzo. Wiec mam nadzieje, ze jeszcze tu zawitamy i nadrobimy.

Keine Kommentare:

Kommentar veröffentlichen